Witalij Kliczko, ur. 19 lipca 1971 r. w Biełowodskoje w Kirgistanie, reprezentujący Ukrainę. Witalij Kliczko charakteryzował się znakomitymi warunkami fizycznym, dysponując także bardzo duża siłą fizyczną i pojedynczym uderzeniem. Miał znakomity kąśliwy, bity z różnych płaszczyzn, lewy prosty oraz potężny prawy. Co ważne, w przeciwieństwie do swego młodszego brata, miał jedną z najtwardszych szczęk w wadze ciężkiej. Nigdy nie leżał na deskach, a dwie porażki było spowodowane kontuzjami. Posiada, jeden z najwyższych w boksie, współczynników wygranych walk przed czasem 87,23%. Wraz ze swoim bratem Władimirem, zapoczątkował erę wagi ciężkiej, gdzie to wzrost i warunki fizyczne odgrywają jedną z najważniejszych ról. Walczył niestety w latach, gdzie bokserów o podobnych warunkach było niewielu. Jedenastokrotnie udanie bronił tytułu mistrzowskiego. Stoczył legendarna walkę z Lennoxem Lewisem, którą przegrał z powodu ogromnego rozcięcia nad okiem. Do dziś nie ustają dywagacje co by było gdyby. Początkowo zajmował się kick-boxingiem, w tej dyscyplinie wywalczył dwa razy MŚ amatorów, i cztery razy MŚ zawodowców, sparował m.in. z Przemysławem Saletą. Witalij „Doktor Żelazna Pięść” Kliczko zwyciężył w 195 starciach z 210 pojedynków boksu olimpijskiego. Wraz z bratem, przez kilka lat, posiadali jednocześnie wszystkie pasy mistrzowskie. Witalij w obronie pasa zmierzył się z dwoma Polakami; Albertem Sosnowskim(2010) oraz Tomaszem Adamkiem( 2011). Obie walki wygrał przed czasem. Na arenach zawodowych stoczył 47 walk, z których wygrał 45 (41 przez KO). W 2011 r. powstał dokument pt. „Bracia Kliczko”. Bracia Kliczko nigdy nie stoczyli ze sobą oficjalnej walki, gdyż obiecali to mamie.
Przydomek ringowy: Dr. Iron Fist( Doktor żelazna pięść)
Styl: Praworęczny
Warunki fizyczne: Wzrost – 202 cm, zasięg ramion – 203 cm, waga 106-114 kg
Bilans: 47 walk, wygranych 45(KO 41), przegranych 2(KO 2), remisów 0
Trenerzy: Fritz Sdunek
Wykaz walk
Osiągnięcia:
- Amatorski Wicemistrz Europy 1995
- Mistrz Europy (EBU) – 1998-1999, 2000
- Mistrz Świata Wagi Ciężkiej organizacji WBO: 1999-2000
- Mistrz Świata Wagi Ciężkiej organizacji WBC w latach: 2004-2005 oraz 2008-2013
Początki
Witalij Władimirowicz Kliczko urodził się 19 lipca 1971 roku we wsi Biełowodskoje w północnym Kirgistanu. Witalij jest pierwszym dzieckiem Władimira Rodionowicza Kliczki, ukraińskiego oficera w radzieckich siłach powietrznych, oraz Nadieżdy Uljanownej, która pracowała jako nauczycielka. Cztery i pół roku później, 25 marca 1976 roku, na świat przyszedł jego brat – Władimir. Bracia od początku odnaleźli między sobą wyjątkową więź. „Cokolwiek robił jeden, drugi czynił to samo, chcąc dotrzymać mu kroku” – nadmienia Witalij Kliczko, opisując ich nierozerwalną nić porozumienia. Ich ojciec, Władimir Rodionowicz, był tak zafascynowany obrazem filmowym pt. „Spartacus”, z udziałem Krika Douglasa, który został wyprodukowany w 1960 roku, że chciał nazwać swojego pierworodnego syna imieniem głównego bohatera.
Pierwsze lekcje boksu zaczął brać w wieku trzynastu lat. Po sukcesach amerykańskiego mistrza, Muhammada Aliego, w szkole Witalija powstała nowa drużyna pięściarska, która wzbudziła jego zainteresowanie. Do trzech razy w tygodniu Kliczko uczestniczył w zajęciach z około trzydziestoma innymi chłopcami. Rzadko jednak otrzymywał szansę do toczenia starć, ponieważ młodzież dysponowała tylko czterema parami rękawic bokserskich, którymi dzielili się między sobą. „To nie był tak naprawdę sport wyczynowy, ale raczej gra” – mówi po latach Witalij Kliczko, wspominając swoje pięściarskie początki. W tym czasie dla Kliczki najważniejszym wzorem do naśladowania nie była żadna legenda sportów walk, lecz Arnold Schwarzenegger. Jako chłopiec Witalij Kliczko marzył, aby pewnego dnia mieć takie mięśnie, jak słynny kulturysta. Plakaty filmowego „Terminatora” wyścielały ściany jego pokoju.
Innym marzeniem z dzieciństwa Witalija było zostanie pilotem. Kiedy zapisuje się na test umiejętności, spotyka go gorzkie rozczarowanie. Dowódca informuje Kliczkę, że siły powietrzne nie mają obecnie samolotów, których kokpity są wystarczająco duże, aby pomieścić człowieka o jego gabarytach.
W 1985 roku rodzina Kliczków przeprowadziła się do Kijowa, gdzie bracia, ich rodzice i babka Jewdokia zakwaterowali się w dwustumetrowym mieszkaniu w bazie wojskowej nieopodal lotniska. Czternastoletni Witalij odkłada rękawice bokserskie do szafki i zamiast tego, zaczyna pobierać lekcje karate. Wkrótce jednak inna dyscyplina sportu zawładnęła jego wyobraźnią, a mianowicie kickboxing.
Kliczko coraz bardziej poświęca się kickboxingowi, spędzając prawie każde popołudnie po szkole na siłowni, rozwijając swoje umiejętności sportowe i budowę ciała. Jego brat Władimir ledwo go rozpoznaje po powrocie z obozu przygotowawczego. W ciągu czterech miesięcy Witalij zyskał znaczną masę mięśniową i urósł o 15 centymetrów. To zapewniło ważny fundament jego nadchodzących sukcesów sportowych: w trakcie następnych trzech lat Kliczko wygrywa mistrzostwa miasta w Kijowie, mistrzostwa Ukrainy i Spartakiadę w Moskwie. Wczesnym punktem kulminacyjnym w karierze kickboxingu Witalija jest jego powołanie do młodzieżowej kadry narodowej.
Talent Witalija Kliczko do kickboxingu rozwija się. Siedemnastoletni Ukrainiec podczas swojej pierwszej podróży do USA jedzie na West Palm Beach na Florydzie z ukraińską drużyną młodzieżową na mecz bokserski z amerykańskim odpowiednikiem, gdzie przegrywa potyczkę na punkty. W dniu walki Witalij znajdował się w opłakanym stanie fizycznym, gdyż jako członek zespołu walczył już w kategorii superciężkiej. Ukraiński zawodnik jest zmuszony do zrzucenia wagi w ciągu zaledwie kilku dni, aby zakwalifikować się do niższej kategorii wagowej.
Po walce otrzymał nagrodę w wysokości 100 dolarów amerykańskich – dziesięć razy więcej niż jego zarabiał ojciec w miesiąc. Postanawia obdarować rodzinę, przynosząc gumę do żucia o wartości 20 dolarów dla Władimira, butelkę perfum „Chanel nr 5” dla matki i puszkę amerykańskiego piwa dla ojca. Kupuje sobie tenisówki marki Nike.
Potem Witalij Kliczko dołączył do ukraińskich sił zbrojnych w ramach zasadniczej służby wojskowej, mając nadzieję na wskoczenie na listę oczekujących w akademii sportowej w Kijowie, aby rozwinąć swoje zdolności w kickboxingu i boksie. Zamiast tego zostaje wysłany na Białoruś, gdzie trudne warunki treningowe i przenikliwe zimno pozostawiają nieprzyjemne wspomnienia na wiele lat. Dopiero po przeniesieniu do ukraińskiej tundry Witalij może trenować w Kijowskiej Armii Sportowej (Klub ZSKA) pod batutą Władimira Zołotarjewa. Kliczko nie ma czasu na odpoczynek, bo Zołotarjew eksploatuje swojego nowego podopiecznego do granic możliwości. Witalij stopniowo akceptuje wymagający harmonogram, odnosząc kolejne zwycięstwa, szczególnie w kickboxingu. Pokazuje się również jako obiecujący pięściarz.
„Radioaktywne moce” Kliczki?
Najgroźniejszy wypadek w historii energetyki atomowej miał miejsce w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Wybuchł cały blok reaktora, rozprzestrzeniając radioaktywny pył w całej Europie i byłym Związku Radzieckim. 15-letni wówczas Witalij, wraz z rodziną mieszkał zaledwie 100 km od tego miejsca i był bezpośrednio narażony na skutki wybuchu, a mianowicie skażenie radioaktywne. Ojciec Witalija został wysłany na miejsce tragedii tego samego dnia. Obaj bracia w tym czasie jakby nigdy nic spędzali czas na dworze. Po zajęciach szkolnych nastoletni Kliczko nadal pływał ze swoimi przyjaciółmi w skażonej rzece czy jadł owoce wprost z drzew. Ojciec braci Kliczko zapłacił wysoką cenę, zmarł przedwcześnie na raka w wieku 64 lat.
Sparingpartner
Kliczko wielokrotnie gościł w Polsce. A to na mistrzostwach Polski obserwował walki z wysokości trybun, innym razem otrzymał szansę dłuższego pobytu i możliwość poznania tajników polskiej szkoły kickboxingu. „To były dwu, trzytygodniowe obozy. Mieszkał z nami w hotelu na terenie warszawskiego AWF-u” – mówi Andrzej Palacz, szkoleniowiec polskich kickboxerów, który na gwałt poszukiwał wówczas sparingpartnera dla Przemysława Salety przed jego walką o mistrzostwo świata. W kraju nie znalazł godnego oponenta, więc odszukał w ZSRR. Marek Frysz, wtedy szef polskiego kickboxingu, jako pierwszy rzucił pomysł, żeby współpracować na linii polsko-radzieckiej. Współpraca polegała na wymianie doświadczeń i zawodników. „Zaprosiliśmy ich na nasze mistrzostwa. Przyjechało kilku bokserów amatorów, a później pojechaliśmy z rewizytą. Pokazali nam własnej produkcji ochraniacze i sale treningowe” – opowiada Frysz. Polski sztab czujnym okiem wypatrzył dwumetrowego młodziana, który z pełną mocą okładał i nokautował kolegów. „Pomyśleliśmy, że to będzie odpowiedni worek treningowy dla Przemka. Umiał tylko boksować, o kickboxingu nie miał bladego pojęcia, ale szybko się uczył. Przemka boksu, a Przemek go rzeczy z kickboxingu” – dodaje Frysz. Przemek Saleta zachowawczo podchodzi do tamtych sparingów: „Byłem starszy od niego o trzy lata i bardziej doświadczony”. Tak czy inaczej, współpraca nie poszła w las. Obaj panowie edukowali się z różnych gatunków sportów walki, co zaprocentowało w przyszłości.
Kariera zawodowa
Witalij Kliczko zadebiutował na zawodowych ringach 16 listopada 1996 roku w Hamburgu. Jego oponentem był Tony Bradham, który został znokautowany już w drugiej odsłonie pojedynku zakontraktowanego na cztery rundy. Pierwsi rywale Kliczki nie byli zbyt mocni, Ukrainiec wygrywa przed czasem wszystkie walki,, a w 19 pojedynku pokonuje również przed czasem Dick’a Ryana i zdobywa pas WBO Interkontynental. W sierpniu 1998 r. stacza swoją pierwszą walkę w USA z mało wymagającym Ricardo Kennedym, jednak wraca do Niemiec i zdobywa wakujący pas Mistrza Europy (EBU), pokonując już w drugiej rundzie Mario Schiessera.
Po dwóch obronach, Witalij Kliczko pokonuje Herbiego Hide’a, sięgając tym samym po pas czempiona organizacji WBO w królewskiej kategorii. Niestety, już w kwietniu 2000 roku pod dwóch udanych obronach straci tytuł na rzecz Chrisa Byrda. Niewygodnie walczący i szybki Chris Byrd sprawiał kłopoty Kliczce, jednak trzeba podkreślić, że Dr Iron Fist doznał kontuzji ręki w trakcie walki i musiał zrezygnować z pojedynku po 9 rundzie. Zarzucano Kliczce brak serca do walki, ale to była jedna z wielu kontuzji z którymi borykał się starszy z braci.
Kliczko vs Lennox Lewis
Walką, która najbardziej wryła się w pamięć sympatyków pięściarstwa, jest niewątpliwie pojedynek Witalija przeciwko Lennoxowi Lewisowi, określane mianem „Starcia Tytanów” z 21 czerwca 2003 roku. W trzeciej odsłonie potyczki Lewis od razu agresywnie zaatakował, a jedno z jego uderzeń sprawiło, że Kliczko doznał poważnego rozcięcia lewego łuku brwiowego. Po interwencji sztabu medycznego walkę wznowiono. „Dr. Ironfist” boksował mądrze, efektownie i skutecznie. Wielkie bomby spadały na głowy obu bokserów, był to także pojedynek na wspaniałe i niezwykle mocne lewe proste. Trzeba jasno powiedzieć, w starciu tym Witalij przyjmował takie ciosy, po których większość by padała, w pamięci jest słynny podbródkowy Lennoxa, ale ten cios także przyjął Witalij. To tylko potwierdziło, że Ukrainiec ma szczękę z granitu.
Na jego nieszczęście obrażenia są zbyt ciężkie. Okolice oka Witalija, przypominało wręcz to z filmu jego młodzieńczego idola. Pomiędzy szóstą oraz siódmą rundą sędzia ringowy przerywa pojedynek, ogłaszając, że pasy mistrzowskie nadal pozostają własnością Lennoxa. Do tej rundy wszyscy arbitrzy punktowali zgodnie na korzyść Ukraińca – 58:56. Publiczność wybuczała werdykt oraz Lewisa. Kliczko pragnął rewanżu ale Lennox postanowił już chyba nie ryzykować i zakończył swoją karierę bokserską po tym pojedynku. Witalij długo nie mógł się z tym pogodzić, mając pretensje do Lewisa, twierdząc, że uciekł przed nim na emeryturę. Wielokrotnie przez lata powracał temat rewanżu, jednak do niego nie doszło. Walka ta po latach nabrała dużo większej wymowy, gdyż Lennox Lewis jaki i Witalij Kliczko zyskali miano jednych z największych w historii wagi ciężkiej.
Walka o której również trzeba wspomnieć to ta z Corrie Sandersem z kwietnia 2004 r. Był to rewanż za brata Władimira, który przegrał z kretesem ze Snajperem. Była to także walka o wakujący pas WBC. Nieco ograniczony technicznie, lecz posiadający przysłowiowe kowadło w łapie i serce do walki, Sanders sprawił sporo kłopotów Ukraińcowi. W pierwszej rundzie Kliczko był bliski zaliczenia desek, co nawet nie zdarzyło się z walką z Lewisem. Jednak z biegiem rund umiejętności wzięły górę i mimo, że Kliczko musiał ciągle uważać na kontry Sandersa, to ostatecznie zakończył walkę w 8 rundzie.
Po obronie pasa z Dannym Williamsem, Dr Iron Fist wycofał się z boksu z powodu licznych problemów ze zdrowiem.
Plaga kontuzji i rozbrat z boksem
Witalij Kliczko ogłosił wycofanie się ze świata boksu zawodowego. „Niestety, ostatnio musiałem walczyć z większą ilością obrażeń niż przeciwników” – wspomina Ukrainiec – „Moja decyzja o wycofaniu się ze sportu zawodowego była trudna. Wolałem jednak zakończyć karierę na szczycie i być wzorem do naśladowania dla innych”. Począwszy od grudnia 2004 roku długa seria kontuzji uniemożliwiła Witalijowi Kliczce wywiązanie się z obowiązku obrony tytułu mistrza świata. Wtedy Kliczko zmagał się z urazem więzadła krzyżowego i uszkodzonej łąkotki, który pozbawiły go pięściarstwa przez kolejne sześć miesięcy. Po konsultacji z rodziną, trenerem Fritzem Sdunkiem i bliskimi przyjaciółmi, Kliczko postanawia zawiesić rękawice na kołku, zamiast tego skupia się na karierze politycznej i rozwiązuje problemy społeczne na Ukrainie.
Gdyby nie problemy zdrowotne, Kliczko miałby doskonały rekord. Przegrał w dwóch stratach z 37 profesjonalnych walk, ale pierwsza wynikała z zerwania mięśnia na ramieniu podczas starcia z Chrisem Byrdem, natomiast druga była dziełem głębokiego rozcięcia łuku brwiowego, które zafundował mu Lennox Lewis.
W kolejnych latach federacja WBC wyznaczyła Witalija Kliczkę na „emerytowanego mistrza”, czyli nadała mu status, który pozwala natychmiast walczyć z obecnym mistrzem wagi ciężkiej WBC bez konieczności stawiania jakichkolwiek wstępnych starć, gdyby zdecydował się wrócić.
Witalij doznał wielu urazów w trakcie swojej kariery sportowej: zerwany mięsień w ramieniu w kwietniu 2000 roku, kontuzja więzadła krzyżowego w lewym kolanie w lipcu 2001 roku, ogromne problemy z dyskiem w lipcu 2002 roku, zerwane włókno mięśniowe i operacja kręgosłupa w kwietniu i czerwcu 2005 roku oraz zerwanie więzadła krzyżowego i uszkodzenie łąkotki w listopadzie 2005. Trzeba tu także wspomnieć o tym, że pięściarz w 1996 r. został przyłapany na dopingu i zawieszony na dwa lata co uniemożliwiło mu start w IO w Atlancie. Postanowił wówczas przejść na zawodowstwo.
Powrót na ring
11 października 2008 roku Witalij będzie świętować swój triumfalny powrót na ring zwycięstwem nad nigeryjskim zawodnikiem, Samuelem Peterem, przez nokaut techniczny w ósmej rundzie.
Witalij Kliczko powraca na ring i wznawia treningi. Po serii obrażeń, które zmusiły go do przejścia na emeryturę 9 listopada 2005 roku, 34-letni „emerytowany mistrz” teraz stara się odzyskać pozycję na szczycie wagi ciężkiej, aby dołączyć do swojego brata Władimira jako mistrza świata. „Nigdy nie byliśmy tak blisko” – mówi Kliczko. Jestem w najlepszym okresie dla boksera, jestem w najlepszej formie fizycznej i chcę spełnić to marzenie”. Jako pierwszego przeciwnika Kliczko planuje wziąć na warsztat obecnego mistrza świata WBC, Olega Maskajewa. Wniosek o walkę został złożony 21 kwietnia w siedzibie federacji.
Ale walka Witalija Kliczki i Olega Maskajewa nigdy nie dojdzie do skutku. Wcześniej zaplanowana potyczka między Rosjaninem a Nigeryjczykiem Samuelem Peterem w pierwszej kolejności zadecyduje, kto zmierzy się z byłym ukraińskim czempionem. Aby maksymalnie wykorzystać swój czas, Witalij stara się zorganizować walkę na przetarcie z amerykańskim pięściarzem, Jameelem McCline, która ma się odbyć 22 września 2007.
Ostatecznie walka w Monachium zostaje odwołana z powodu kolejnej kontuzji. Zaledwie dwa tygodnie przed walką Kliczko cierpi z powodu wypadnięcia dysku, który wymaga natychmiastowej operacji, a następnie sześciu tygodni rehabilitacji. 34-letni Ukrainiec ani razu nie przychodzi do głowy, żeby się poddać: „Zawsze przypominam sobie słowa Maxa Schmelinga: „Nigdy się nie poddawaj. Wstań i idź dalej!”. Właśnie to planuję teraz zrobić.” Po rehabilitacji Kliczko rezygnuje z wszelkich wstępnych starć i rzuca wyzwanie samemu mistrzowi świata WBC, Samuelowi Peterowi, który na pojedynek 11 października 2008 r.
Powrót króla
Vitali Kliczko ponownie daje odczuć publiczności swoją obecność imponującym zwycięstwem nad Samuelem Peterem. Dokładnie 1400 dni po odejściu z boksu zawodowego 37-latek pokonuje Nigeryjczyka przez nokaut w ósmej rundzie na berlińskim O2 World. Po zwycięstwie Ukrainiec odzyskał pas wagi ciężkiej WBC, który został zmuszony oddać bez próby obrony tytułu 9 listopada 2005 roku z powodu kontuzji. 14 000 widzów jest świadkami pojedynku, w którym Samuel Peter ma niewielkie szanse na zwycięstwo. „The Nigerian Nightmare” jest narażony na nieustanne ataki Kliczki, rzadko płacąc pięknym za nadobne. Witalij jest wyraźnym zwycięzcą każdej rundy. Do przerwy przed dziewiątą rundą Samuel Peter nie jest już w stanie walczyć i rezygnuje z walki, pozostając w narożniku. Ta wygrana zapewnia braciom Kliczko stałe miejsce na kartach historii pięściarstwa jako pierwszym braciom posiadającym jednocześnie pasy najważniejszych federacji świata w wadze ciężkiej. Obok pasa WBC Witalija, jego młodszy brat Władimir dzierżył tytuły WBO, IBF i IBO. „Dr. Ironfist” pozostaje czempionem wagi ciężkiej WBC do końca swojej kariery w 2012 roku, skutecznie broniąc swojego tytułu dziewięć razy.
Kliczko kontra Arreola
Pomimo swojej wyjątkowej wytrzymałości, Chris Arreola musiał trafić w końcu na Witalija Kliczkę. Kliczko pokonał oponenta przed czasem w dziesiątej rundzie, przy wiwatującym tłumie 16 000 osób w Staples Center w Los Angeles. Triumf oznaczał trzydzieste ósme zwycięstwo Kliczki w 40 profesjonalnych walkach. Arreola z trudnością odpierał ciągłe serie ofensywne Witalija od pierwszego gongu i rzadko udawało mu się wyprowadzić celny cios. Spośród 331 prób tylko 86 znajduje swój cel. Dla porównania, broniący mistrz jest niebywale skuteczny: 301 ze swoich 802 prób. Kiedy Arreola wyłania się zza obrony w czwartej rundzie, Witalij jest już w pełnym gazie. Podczas dziesiątej rundy trener Arreoli sygnalizuje, że chce przerwania walki, a sędzia ją kończy.
Smocze błędy
Prawie 46 000 fanów boksu na Arena auf Schalke pomaga Witalijowi Kliczce świętować czterdzieste zwycięstwo w profesjonalnej karierze. Dzięki kombinacji lewa-prawa w dziesiątej rundzie, Kliczko zatrzymuje mistrza Europy, Alberta Sosnowskiego, odnotowując TKO i ponownie broniąc tytułu mistrza świata. Pretendent jest skazany na porażkę od samego początku. Kiedy Sosnowski w końcu ładuje w trzeciej rundzie lewym hakiem, Kliczko jest całkowicie niewzruszony. Podczas gdy polski bokser kontynuuje walkę, czempion mocno wpatruje się w swój jedyny cel – nokaut. „Jestem szczęśliwy. Sosnowski popełnił błędy, które mogłem wykorzystać” – podkreśla Kliczko.
Po tym starciu doszło do zwanej przez niektórych, masakry na Shannonie Briggsie. Briggs, były mistrz, przyjął podczas tej walki taką ilość ciosów, że jego twarz wyglądała jak mielony. Jednak resztkami sił dotrwał do końcowego gongu. To była jedna z nielicznych walk Witalija, w której nie skończył rywala przed czasem.
Witalij Kliczko vs Adamek
Mistrz świata WBC, Witalij Kliczko, kontynuuje swoją niezrównaną passę, wygrywając z Tomaszem Adamkiem. Wyprzedany komplet na trybunach stadionu we Wrocławiu (44,500 ludzi). Kibice obserwują, jak 40-letni Ukrainiec odnosi decydujące zwycięstwo przez KO w dziesiątej rundzie. Kliczko dominuje w walce, zadając wiele ciężkich uderzeń w pierwszych dwóch odsłonach, unikając jednocześnie kontrataków Adamka. W dziesiątej rundzie „Góral” stawia już minimalny opór przed następnymi natarciami Kliczki. Sędzia kończy walkę, dostrzegając nieporadność Adamka.
Podczas „Dni Marketingu Sportowego” w Warszawie pojedynek o tytuł mistrza świata organizacji WBC pomiędzy Witalijem Kliczką i Tomaszem Adamkiem został uhonorowany nagrodą „Sports Event of the Year”. Triumf ukraińskiego pięściarza na nowym stadionie piłkarskim zbudowanym na Mistrzostwa Europy UEFA 2012 (historyczne wydarzenie sportowe dla Polski). Walka o mistrzostwo była transmitowana na żywo do ponad 150 krajów, a sama RTL odnotowała najwyższą oglądalność na poziomie 10 milionów.
W wieku 67 lat legendarny trener boksu Fritz Sdunek nieoczekiwanie umiera z powodu zatrzymania krążenia. Sdunek poprowadził Władimira i Witalija Kliczko na ich drodze do międzynarodowej sławy. Kiedy Kliczkowie przybyli do Niemiec w 1996 roku, Fritz był ich pierwszym i najważniejszym kontaktem. „Jestem głęboko zasmucony tą stratą. Fritz był nie tylko moim trenerem w całej mojej karierze zawodowej, ale także bliskim przyjacielem o wielkim sercu” – wspomina Witalij Kliczko. Brat Witalija, Władimir, dodaje: „Fritz był zawsze po naszej stronie – jego system treningowy uczynił nas mistrzami świata. „ Korzystam z wielu lekcji, których nauczył mnie do dziś. Dał nam tyle – nie tylko jako trener, ale jako człowiek. Jego śmierć jest jak strata członka rodziny”. Witalij Kliczko trenował ze Sdunkiem przez 16 lat, a Władimir przez osiem. Ponad tuzin podopiecznych Fritza Sdunka zostało mistrzami świata. Wraz z jego śmiercią boks stracił jednego z najbardziej udanych trenerów.
Ostatnie boje
Dość trudna walkę Dr. Iron Fist stoczył z Dereckiem Chisorą w 2012 r. Mimo, że miała być to szybka robota i zemsta za uderzenie czempiona na ważeniu, stało się inaczej. Witalij przeważał, zadawał mnóstwo celnych ciosów z prawej ręki, ale w żaden sposób nie mógł powalić na deski, idącego jak tur do przodu, Derecka Chisorę. Pojedynek trwał pełnych 12 rund i wyraźnie zmęczył Kliczkę.
Ostatnia walka Witalija Kliczki na profesjonalnych arenach odbyła się 8 września 2012 roku w Moskwie. W dziewiątej z rzędu obronie pasa WBC, Ukrainiec zwyciężył nad Manuelem Charrem przez TKO w czwartej rundzie. Widzowie zgromadzeni na moskiewskim Olympiahalle byli świadkami jednostronnej walki, którą 41-letni Ukrainiec kontrolował na każdej płaszczyźnie. 27-letni niemiecki bokser po prostu nie mógł znaleźć sposobu, aby dostać się do panującego mistrza. Kliczko przeciwdziałał każdemu atakowi Charra. Pretendent po raz pierwszy wylądował na deskach w drugiej odsłonie. W czwartej rundzie Charr otrzymuje cios rozcinający łuk brwiowy, który mocno krwawi. Sędzia Guido Cavalleri przerywa walkę zgodnie z zaleceniem lekarza.
Kariera polityczna
Witalij Kliczko stara się odgrywać większą rolę w kształtowaniu politycznego ukierunkowania ojczystej Ukrainy, kandydując na stanowisko burmistrza Kijowa. „Jestem dobrze przygotowany do tego kroku i w pełni świadomy obowiązków burmistrza” – zapewnia. Kliczko uzyskuje 29% poparcia przy swojej pierwszej próbie, pokonując obecnego burmistrza Ołeksandra Omelczenkę, który osiągnął 20% głosów. Zaledwie pięć punktów procentowych dzieli Kliczko od zwycięzcy wyścigu, Leonida Czerniowieckiego. „Przegrałem również swoją pierwszą walkę bokserską, kiedy miałem czternaście lat. Nie zamierzam się poddawać” – zaznacza Witalij. Emerytowany 34-letni mistrz boksu cieszy się dużą popularnością na Ukrainie, służąc jako wzór dla młodego pokolenia i przedstawiciel prozachodniej opozycji. Kliczko sprawia, że walka z korupcją jest kluczowym zagadnieniem w jego kampanii.
Po wynikach przedterminowych wyborów na urząd burmistrza w Kijowie Witalij Kliczko przekonuje do swojej kandydatury obecnego burmistrza Leonida Czerniowieckiego. 36-latek zajmuje trzecie miejsce za byłym szefem wywiadu Ołeksandrem Turczynowem. Mimo przegranej, Kliczko wciąż zasiada w radzie miasta Kijowa jako wiodący kandydat do koalicji „Blok Witalij Kliczko”. Niezrażony ponownie wystartuje jako kandydat w następnych wyborach burmistrza, kontynuując pracę w imieniu ojczyzny oraz rodaków.
Na kongresie partii nowo utworzonego prozachodniego sojuszu demokratycznego UDAR w Kijowie, Witalij Kliczko zostaje jednogłośnie wybrany na przewodniczącego ugrupowania. Kliczko proponuje dynamiczną serię reform mających na celu demokratyzację i modernizację Ukrainy oraz zacieśnienie więzi z Europą. „Chcę zburzyć mur oddzielający rządzących od reszty społeczeństwa” – mówi Kliczko. Jego celem jest zgromadzenie młodych ludzi. Zdają sobie sprawę, że tylko nowe pokolenie może posiada otwarty umysł do zmian, które należy wprowadzić. UDAR oznacza Ukraiński Demokratyczny Sojusz na rzecz Reformy. W języku rosyjskim termin „udar” oznacza również uderzenie lub cios.
Antykorupcyjna partia Witalija Kliczki osiąga imponujące 13,96% głosów w pierwszych wyborach parlamentarnych. Z 42 przedstawicielami stanowi trzecią co do wielkości delegację parlamentarną po partii Julii Tymoszenko i ugrupowaniu prezydenta Wiktora Janukowycza, które jest na pierwszym miejscu. Witalij prowadził zaciętą kampanię jako przewodniczący partii UDAR, podczas której wyraźnie określił UDAR jako partię opozycyjną, ustanawiając prozachodni program i plan demokratyzacji kraju.
W przemówieniu przed przedstawicielami parlamentu w Kijowie, Witalij Kliczko ogłasza swoją kandydaturę na najwyższe stanowisko publiczne na Ukrainie. Jest pierwszym oficjalnym konkurentem obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w marcu 2015 roku. „Jestem głęboko przekonany, że zasady gry muszą się zmienić na Ukrainie. Sprawiedliwość zwycięży. Wiem, że to możliwe” – oznajmia lider UDAR-u.
Witalij Kliczko odegrał wiodącą rolę w protestach na Majdanie na Ukrainie. Łącząc własną partię UDAR z nacjonalistyczną partią „Swoboda” Ołeha Tiahnyboka i ogólnoukraińską Unię Arsenij Jaceniuk „Ojczyzna”, Kliczko tworzy potrójny sojusz, który domaga się rezygnacji obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza. Protesty zostały początkowo wywołane niespodziewanym wystąpieniem Janukowycza, że na razie nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską tak, jak było to ustalone wcześniej. Bezpośrednią odpowiedzialność za decyzję ponosi premier Mykoła Azarow. Niechęć do szerzącej się w kraju korupcji i złej sytuacji gospodarczej, a także podejrzenia o oszustwa wyborcze pogłębiają niepokoje. Po brutalnym stłumieniu pokojowego protestu studenckiego w nocy 30 listopada 2013 roku, bunt rośnie w siłę. Protestujący domagają się dymisji Janukowycza, wcześniejszej reelekcji i natychmiastowego podpisania umowy stowarzyszeniowej.
Władimir Kliczko dołącza do pokojowych demonstrantów podczas protestów na Majdanie, aby okazać solidarność i wspierać swojego brata. „Czuję się dumny z moich rodaków, widząc ich, jak trwają tu dzień i noc, i jestem również dumny z mojego brata. Każda osoba ma tutaj znaczenie – razem mamy moc, aby zmieniać świat” – mówi Władimir.
autor: Mateusz Połuszańczyk