Gdy Larry Holmes miał kilka lat jego rodzina przeniosła do Eeston stanie Pensylwania. Tam nie było mu łatwo, gdyż musiał pomagać w utrzymaniu licznej rodziny; miał dziewięcioro braci i trzy siostry. Karierę amatorską rozpoczął dość późno bo dopiero w wieku 19 lat. Jednak od razu było widać, że ma talent do boksu, gdyż wygrał 19 z 22 walk. Z całą pewnością dużą rolę w nauce kunsztu bokserskiego odegrały sparingi Holmesa z największymi jak Joe Frazier, a przede wszystkim Muhammadem Ali. Jednym słowem miał od kogo się uczyć.
Początek kariery
Pierwszą walkę zawodową stoczył 21 marca 1973 r., którą oczywiście wygrał. W sumie do końca tego roku stoczył jeszcze 6 zwycięskich pojedynków. A w ciągu następnych 2 lat pokonał 12 rywali, w większości przed czasem. Z walki na walkę klasa rywali rosła, lecz Larry bez większych problemów dawał z nimi rade stając się co raz lepszym pięściarzem. Największą jego bronią był lewy prosty, uznawany przez wielu fachowców najlepszym w historii wagi ciężkiej. Larry nie dawał spokoju rywalom ciągle punktując i trzymając ich na dystans wspomnianym lewym prostym, widać było także podobieństwo do stylu walki Muhammada Ali. W 1976 i 1977 r. pokonał kolejnych siedmiu rywali, stając się jednym z głównych pretendentów do walki o mistrzostwo świata. 25 marca 1978 roku Larry Holmes staną w ringu z mocnym przeciwnikiem Earnie Shaversem. Wygrany tego starcia miał się bić o tytuł mistrza świata organizacji WBC. Po piętnastorundowym pojedynku jednogłośnie na punkty wygrał Holmes i to on w następnej walce stoczy pojedynek o mistrzostwo.
A więc 9 czerwca 1978 r. doszło do walki o wakujący tytułu mistrza świata organizacji WBC. Rywalem Holmesa był znakomity pięściarz Ken Norton. Pojedynek był wyrównany i zacięty, a ostatnie rundy były prawdziwą ucztą bokserską, widownia szalała. Obaj pięściarze nie dawali za wygraną i mimo zmęczenia i wielu przyjętych ciosów dotrwali do końca walki. Werdykt mógłby być korzystny dla jednego jak i drugiego, lecz sędziowie niejednomyślnie zadecydowali, że ten pojedynek wygrał Larry Holmes. Nikt wtedy zapewne nie przypuszczał, że Holmes będzie udanie bronił tytułu przez następne 7 lat!
Koniec niesamowitej serii
We wrześniu 1985 roku, 36 letni Holmes staną do obrony pasa z niepokonanym Michaelem Spinksem, młodszym bratem Leona. Larry’emu, wygrana w tym pojedynku oznaczała wyrównanie rekordu Rocky’ego Maciano, który na zawodowym ringu był niepokonany przez 49 walk. Niestety nic nie trwa wiecznie…, Holmes po dobrej walce przegrał jednogłośnie na punkty. Nie mogąc sobie darować tej przegranej chciał szybkiego rewanżu. Doszło do niego w kwietniu 1986 r.. tym razem walka była bardziej wyrównana. Nad decyzją sędziów była niejednomyślna, i można było nad nią dyskutować; i tym razem zwyciężył Michael Spinks. Larry Holmes nie ukrywał swoich pretensji co do takiego werdyktu, wiele razy krytykował i oskarżał o stronniczość sędziów. Po tej kolejnej, jakże gorzkiej przegranej, postanowił zakończyć karierę.
Kuszony ogromnymi pieniędzmi postanowił powrócić na ring i spotkać się w nim z nowym mistrzem i królem nokautu Mike’m Tysonem. W styczniu 1988 r. Holmes staną przed szansą zdobycia wszystkich pasów i zostania niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej. Przez pierwsze 3 rundy się Holmes starał się trzymać Tysona na dystans, jednak w czwartej zdarzyło się to co można było przewidzieć, Holmes opuścił gardę, pokazując pewność siebie, to wystarczyło aby Tyson trafił go jednym potężnym ciosem, po którym Holmes padł na deski. Co prawda powstał, ale reszta była już formalnością, Tyson rzucił się na Larry’ego i kilkoma mocnymi ciosami ciężko znokautował. Po tej dotkliwej przegranej Holmes ponownie dał sobie spokój z boksem.
Ale jak to bywa z wybitnymi bokserami lubią wracać na ring. I tak się stało również z Holmesem. W kwietniu 1990 r. Holmes powrócił na ring wygrywając w pierwszej rundzie z Timem Andersonem. Po kolejnych 5 wygranych ponownie dostał szansę walki o tytuł mistrza świata. 19 czerwca 1992 roku, w wieku niemal 43 lat staną naprzeciwko Evandera Holyfielda, posiadającego 3 pasy(WBA,WBC,IBF). Mimo, iż rywal był dużo młodszy i szybszy to Holmes świetnie sobie dawał rade. Jednak to nie wystarczyło na to aby ten pojedynek wygrać, Holmes przegrał jednogłośnie na punkty. Nie zniechęciło to go do wycofania się z boks, a wręcz przeciwnie, bo skoro dobrze sobie radził z mistrzem to ze słabszymi rywalami mógł walczyć jak równy z równym, i tak właśnie robił. Wygrał kolejnych 7 walk i 1995 r. dostał kolejną szansę na zastanie mistrzem. Po tym jak w wieku niemal 46 lat mistrzem został George Foreman, Larry mógł powtórzyć ten niezwykły wyczyn. Stawka był pas WBC a rywalem Oliver McCall. Zadziwiające było jak Larry Holmes świetnie sobie radzi w tym starciu, walka był wyrównana i trwała pełne 12 rund. I mimo, że ten pojedynek przegrał to jednak mógł się czuć zwycięzcą. Nie zamierzał także przechodzić na emeryturę, przez kolejnych 5 lat stoczył 8 walk w tym 7 wygrał a przegrał tylko z Brianem Nielsenem. W 2000 r. wycofał się z boksu, lecz jeszcze raz wrócił w 2002 r. staczając wygraną i ostatnią walkę z Erickiem Eschem.
Po za ringiem