Warunki fizyczne: wzrost – 180 cm, zasięg ramion – 191 cm, waga: 66-94 kg
Bilans: 220 walk, wygranych – 185 (KO 131), przegranych- 23(7 KO), remisów 11
Archie Moore początki
Archie Moore jak wielu bokserów, w młodości miał problemy z prawem, „zaliczył” m.in. pobyt w poprawczaku. Swoją przygodę z boksem rozpoczął w 1935 r. Do końca 1937 roku stoczył 23 oficjalnych pojedynków z czego przegrał tylko jeden. Dalej szło mu także nie najgorzej, w 1940 r. miał na koncie 46 walk w tym 4 porażki. W 1941 r. był bliski zakończenia kariery, z powodu wrzodów żołądka musiał poddać się operacji. Powrócił jednak na ring w 1942 r. w którym to stoczył już trzecią walkę z Shortym Hogue , tym razem wygrał (2 poprzednie przegrał), a także rewanż z Eddiem Bookerem, z którym ponownie zremisował. W 1943 r. doznał dwóch porażek z rzędu jednak to go wcale nie zraziło i zakończył rok dwoma wygranymi walkami, w tym jedną już pierwszej rundzie. W 1944 r. stoczył 9 walk z których to wygrał 7, w tym z solidnym rywalem- Jimmym Haydenem. Klasa przeciwników rosła, a Archie Moore zyskiwał poważanie u ekspertów boks. W 1945 r. wygrał kolejnych 8 walk ulegając dopiero w dziewiątej i jedenastej potyczce tego roku z przyszłymi mistrzami Jimmym Bivinsem i Holmanem Williamsem. Zadziwiające było to, że Archie Moore wcale nie zamierzał zwalniać tempa, mając za sobą już tyle walk nadal walczył równie często jak na początku kariery.
Przejście do półciężkiej
W 1946 r. Archie Moore przeniósł się do wagi półciężkiej, a właściwie zaczął walczyć z pięściarzami z tej kategorii wagowej, bo sam jeszcze nie nabył odpowiedniej wagi. Tego roku pokonał m.in. Curtisa Shepparda, ale i uległ w pojedynku z przyszłym wielkim mistrzem wagi ciężkiej Ezzardem Charlesem. W kolejnym roku Archie stoczył 7 wygranych walk i doznał jednej porażki w rewanżowym starciu z Charlesem. Szybko doszło do już trzeciej walki między nimi, bo już na początku 1948 r., ale i tym razem Moore dał za wygraną przegrywając tym razem przed czasem w 8 rundzie. Doznał także bolesnej porażki z Leonardem Morrowem, już w pierwszej rundzie. W sumie tego roku przegrał aż 4 pojedynki. Rok 1949 r. był bardziej udany, bo na 13 walk przegrał tylko jedną z Clintonem Baconem przez dyskwalifikację. A pokonał m.in. Alabama Kida (dwukrotnie) i przyszłego mistrza Harolda Johnsona. Następny rok był dla Moora odpoczynkiem od boksu staczając w nim tylko 2 wygrane walki. Wakacje mu się należały gdyż po 15 latach boksowania miał na koncie 138 stoczonych walk! Jednak Archie Moore nie zamierzał przechodzić na emeryturę, ale zapewne nie wiedział, że najlepsze lata jeszcze przed nim.
Droga na szczyt
Odpoczynek dobrze mu zrobił bo rok 1951 był bardzo udany. Na 18 walk doznał tylko jednej porażki w rewanżowym starciu z Horoldem Johnsonem, a także zremisował z Karelem Sysem, z którym walczył w Argentynie, gdzie stoczył w sumie 7 pojedynków. Zrobił także wycieczkę do Urugwaju gdzie stoczył zwycięską walkę z Vicente Quirozem. Na początku 1952 r. doszło do już trzeciej walki Moore’a z Haroldem Johnsonem. Zdało by się powiedzieć, że do trzech razy sztuka bo w końcu po 10 rundach walki, Archie pokonał jednogłośnie na punkty swego groźnego rywala. Po pokonaniu kolejno Jimmy’ego Slada, Boba Dunlapa, Clarenca Henryego i Clintona Bacona, stało się to co było nieuniknione, Archie Moore dostał życiową szansę walki o mistrzostwo! Przeciwnikiem był Joey Maxim, który wcześniej pokonał po słynnej walce samego Sugar Raya Robinsona. 17 grudnia 1952 r. po 16 latach boksowania w wieku 39 lat Moore mógł spełnić swoje marzenie zostania mistrzem świata. Po 15 zaciętych rundach jednogłośnie na punkty zwyciężył Moor,e zostając nowym mistrzem wagi półciężkiej.
Wydawało by się, że mógłby w glorii chwały zakończyć karierę. Nic bardziej mylnego, gdyż Moore nawet po zdobyciu mistrzostwa nie zwolnił tempa, w 1953 r. stoczył 9 wygranych walk robiąc wycieczkę do wagi ciężkiej w której spotkał się z Leonardem Duganem, Nino Valdesem, Alem Spauldiniem oraz Frankiem Bufordem, mimo zdecydowanie lepszych warunków fizycznych tylko Valdes zdołał dotrwać do końca starcia. W sierpniu do obowiązkowej obrony pasa spotkał się ponownie z Joey Maximem, ale i tym razem Maxim musiał uznać wyższość Moore’a. W 1954 r. stoczył tylko (jak na niego) 4 walki. W kolejnej obronie po raz trzeci Moore pokonał Maxima, posyłając go na deski w 8 i 11 rundzie starcia. Następnie znów walczył z bokserem wagi ciężkiej Bobem Bakerem nokautując go w 9 rundzie. Jednak powrócił do półciężkiej aby obronić tytuł z dobrze znanym rywalem Horoldem Johnsonem. Walka był niezwykle emocjonująca, Moore był liczony w 10 rundzie, ale zdołał się pozbierać i w 14 rundzie zakończył walkę przed czasem. Następnie pokonał Nino Valdesa (waga ciężka) i obronił tytuł z Bobo Olsonem
Archie Moore vs Rocky Marciano
Następna walka była kolejnym wielkim krokiem w karierze Moora, bo 21 września 1955 r. stanął naprzeciwko Mistrza Świata wagi ciężkiej Rocky’ego Marciano. W drugiej rundzie pojedynku nieoczekiwanie Moore swoim prawym posłał Marciano na deski, to był drugi i ostatni nokdaun Marciano w karierze. Jednak ten zdołał się pozbierać i dotrwać do końca rundy. Obaj pięściarzy nie patyczkowali się często idąc na wymianę ciosów. W 4 rundzie Rocky uzyskał przewagę okładając przy linach Moora, jednak ten skutecznie odpierał ataki. Jednak w 6 rundzie potężnym prawym sierpowym Marciano posłał Archiego na deski. Po liczeniu Rocky rzucił się do huraganowego ataku i po raz drugi Archie był liczony, jednak niezwykle waleczny i odporny na ciosy ponownie zdołał się podnieść. Podobnie było w 7 rundzie, w której był także liczony. W 8 rundzie Moore po raz 4 wylądował na deskach, a w 9 jego szczęku już nie wytrzymała dziesiątków bardzo silnych ciosów Rocky’ego, i tym razem już nie zdołał się podnieść.
Moore vs Floyd Patterson
W 1956 r. Archie Moore walczył niemal wyłącznie w wadze ciężkiej, pokonując wszystkich rywali i staczając tylko jedną w obronie tytuł w półciężkiej z Yolandem Pompeyem.
30 listopada 1956 r. dostał kolejną szansę walki o mistrzostwo z Floydem Pattersonem, o wakujący tytuł mistrza wagi ciężkiej, po tym jak Rocky Marciano zakończył karierę. Mimo, że Patterson nie był tak silny jak Archie Moore to jednak zdecydowanie górował szybkością na swoim starszym o 22 lat przeciwnikiem. W piątej rundzie Moore oberwał szybkim lewym sierpowym z doskoku i padł na deski. Zdołał się podnieść, ale oszołomiony już nie był w stanie kontynuować walki.
Archie Moore vs Durelle
W kolejnym roku stoczył 6 wygranych walk, w tym z Hansem Kalbfellem w Niemczech, a także obronił swój tytuł z Tonym Anthonym. W 1958 r. stoczył 10 walk w wadze ciężkiej wygrywając 9 i jedną remisując. Do obrony tytułu Mistrza Świat wagi półciężkiej przyszło mu walczyć Yvonem Durellem. Ten niezwykle emocjonujący i zacięty pojedynek przeszedł do historii boksu. Nieoczekiwanie już w pierwszej rundzie Durelle aż 3-krotnie posłał mistrza na deski! Moore tylko sobie znanym sposobem dotrwał do końca tej wyczerpującej dla niego rundy. Wszystkim wydawało się, że Moore nie ma już szans wygrać tej walki. Jednak ten zdołał odpierać ataki Durella aż do 5 rundy, kiedy to znowu wylądował na deskach. Doświadczenie, waleczność i odporność na ciosy, te cechy przydały się. Z rundy na rundę Moore przejmował inicjatywę i w 10 rundzie to on posłał na deski Durella. Dzieła zniszczenia dokończył w 11 rundzie nokautując Durella i zatrzymując swój cenny tytuł. Szybko doszło do rewanżu bo już 8 miesięcy później, ale tym razem walka wyglądała inaczej. Moore nie popełnił tych samych błędów co w pierwszej walce i wygrał już przed czasem w 3 rundzie.
Schyłek kariery
W 1960 r. doszło do kontrowersji gdyż National Boxing Association (NBA) odebrała mu tytuł mistrza świata. Jednak większość świata bokserskiego nie uznawała tej decyzji. Moore miał jeszcze w posiadaniu drugi tytuł: NYSAC World light heavyweight title, którego raz bronił. W 1961 r. doznał dawno niesmakowanej porażki w walce z Giulio Rinaldim z którym przegrał na punkty. To właśnie w drugiej walce z nim bronił wspomnianego wcześniej tytułu. Aby do niej doszło Rinaldi musiał przejść do kategorii półciężkiej. W przeciwieństwie do Archie Moora, który z przybieraniem na wadze i zrzucaniem kilogramów nie miał większych problemów, to jego przeciwnikowi zapewne to zaszkodziło gdyż tym razem nie poradził sobie z Moorem. To była ostatnia walka Moora stoczona w kategorii półciężkiej w której panował przez 9 lat. Stoczył jeszcze 6 walk w wadze ciężkiej, i mimo iż był już w podeszłym wieku to przegrał tylko z jednym rywalem i to nie byle z kim bo Muhammadem Alim. W wieku 49 lat stanął naprzeciwko przyszłemu wielkiemu mistrzowi, co prawda przegrał te starcie przed czasem ale na pewno obaj pięściarze mogą siebie nawzajem dopisać do listy wybitnych bokserów z którymi walczyli. Ostatnia rywalem Moora był Mike DiBase, którego znokautował w 3 rundzie i tym samym w wieku blisko 50 lat zakończył swoją niezwykłą karierę bokserską
Poza ringiem
Po zakończeniu kariery Archie Moore bardzo często udzielał się publicznie, otrzymał m.in. klucze do miasta San Diego i Sandpoin, a w 1970 r. został nazwany „Człowiekiem roku” przez Listen Magazine. Jest członkiem International Boxing Hall of Fame. Jest najstarszym mistrzem wagi półciężkiej w historii, jako jeden z nielicznych bokserów walczył w 4 dekadach. Po zakończeniu kariery często udzielał się jako aktor występując w filmach i serialach. Archie Moore był dwukrotnie żonaty i był ojcem siedmiorga dzieci. Na liście magazynu „Ring” wśród najlepszych bokserów wszech czasów znajduje się na 4 miejscu, a wśród 80 najlepszych bokserów ostatnich 80 lat na 14. Aż dziw, że po tylu walkach nie miał problemów zdrowotnych typowych dla bokserów, zmarł na niewydolność serca 4 dni przed 85 urodzinami.