
Waga: wzrost – 185 cm, zasięg ramion – 198 cm, waga: 65-86,5 kg
Bilans: 67 walk, wygranych 61(48 KO), porażek 5(4 KO), remisów 1
Trenerzy: Emanuel Stewart
Droga na szczyt
Thomas Hearns urodził się Memphis, ale jako dziecko przeniósł się z rodziną do Detroit, i tam się wychował. Miał dość pokaźną karierę amatorską, gdyż stoczył 163 walki, z których wygrał aż 155. Zdobył złoto w wadze junior półśredniej na National AAU(1977), oraz wygrał turniej Golden Gloves (1977), również w wadze junior półśredniej.
Na zawodowstwo, Hearns przeszedł w 1977 r. Jego trenerem i promotorem został Emanuel Stewart. Hearns, do końca 1978 roku, miał na koncie 14 wygranych walk, z czego wszystkie przed czasem. Swoją passę nokautów kontynuował do 3 kwietnia 1979 r, kiedy to stoczył wygrany pojedynek na punkty z Alfonso Haymanem. Wcześniej wygrał z solidnym Clydem Grayem. Po wygranej na punkty z Haymanem, Hearns kolejne starcia nadal rozstrzygał przed czasem. W czerwcu 1979 roku rozprawił się już w 2 rundzie z przyszłym mistrzem Brucem Curry. Kolejną walkę, której Thomas Hearns nie wygrał przed czasem była potyczka z Mike‘m Colbertem. I choć jego rywal dotrwał do końcowego gongu, to wcześniej aż 4-krotnie leżał na deskach.
Większość przeciwników Hearnsa, na jego tle wyglądała dość mizernie, szczególnie na etapie kariery, kiedy walczył w wadze półśredniej i junior średniej, czy nawet w średniej. Górował znacznie nad swymi rywalami wzrostem, nie wspominając już o zasięgu ramion, gdzie różnica była miażdżąca. Szeroka w ramionach sylwetka Hearnsa, i styl walki z opuszczona kołyszącą się lewą ręką( nazwaną flicker jab), była co raz bardzie rozpoznawalna. Hearns posiadał niszczycielska siłę w prawej ręce, do tego dochodziła lewa, którą operował niczym wirtuoz, zadając nią ciosy proste, sierpowe oraz podbródkowe. Zaskakujące było to jak Hearns mając tak długie ręce, zadawał tak szybkie i dynamiczne ciosy. Hitman, jak zyskał miano jednego z najbardziej utalentowanych młodych pięściarzy lat 70-tych.
W drugiej walce roku 1980, Hearns pokonał byłego mistrza Angela Espadę, a w czwartej również byłego mistrza Eddie’go Gazo, oba pojedynki wygrał przed czasem, a z Gazo już w pierwszej rundzie. Kolejna walka była już o mistrzostwo.
Pierwszy tytuł mistrzowski
Drugiego sierpnia 1980 r. Thomas Hearns spotkał się w ringu z Mistrzem Świata w wadze półśredniej organizacji WBA– Pipino Cuevasem. Pojedynek, jak większość wówczas walk Hearnsa, nie trwał zbyt długo. Amerykanin, z meksykańskim mistrzem rozprawił się już w drugiej rundzie, po potężnych dwóch prawych, Cuevas padł na deski. Hearns zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata. W pierwszej w obronie znokautował w 6 rundzie Luisa Primerę. Magazyn The Ring uznał Hearnsa za najlepszego boksera roku 1980. W 1981 roku, w dwóch kolejnych obronach tytuły pokonał przed czasem Randy’ego Shieldsa i Pablo Baezę.
Thomas Hearns vs Sugar Ray Leoanard
Następnie doszło do słynnej walki z Sugurem Rayem Leonardem – już wtedy 2-krotnym mistrzem WBC w wadze półśredniej, oraz mistrzem w wadze junior średniej. Kariera Leonarda toczyła się niemal równolegle do kariery Hearnsa. Obaj reprezentowali to samo pokolenie, i obaj byli równie utalentowani, takie dwie bokserskie rodzynki w jednym czasie. Do tego legendarnego pojedynku, nazwanego „Showdown” („decydująca rozgrywka”) doszło 16 września 1981 r., stawka były dwa pasy w wadze półśredniej WBA i WBC, zatem zwycięzca miał miano niekwestionowanego mistrza świata w wadze półśredniej. Leonard miał już na rozkładzie samego Roberto Durana, a także znakomitego Wilfreda Beniteza, ale dopiero walka z Thomasem Hearnsem była prawdziwym wyzwaniem i sprawdzianem. Pierwsza runda była dość spokojna, obaj pewni siebie bokserzy sprawdzali swoje umiejętności. Od drugiej rundy zaczął funkcjonować lewy prosty Hearnsa, który często dochodził do głowy Leoanrda, było jasne, że atakującym będzie Thomas Hearns, a z defensywy będzie walczył Sugar. Leonardowi dopiero w trzeciej rundzie udało się przedostać przez zasieki Hearnsa, strzelić mocnym prawym, i zepchnąć go nie co do defensywy. Ale Hearns reagował na ataki Raya charakterystycznym dla siebie uśmiechem. Dość spokojna runda czwarta zakończyła się atakiem „Motor Sity Cobry”, który kilka razy trafił Leonarda, ten nie wytrzymał nerwowa i uderzył swego rywala po czasie, na co Hearns odpowiedział mu tym samym. Od piątej rundy było można zauważyć tworzącą się opuchliznę wokół lewego oka Leonarda, który prowokował i popisywał się, charakterystycznie machając prawa ręką, którą jakoby miał za chwilę uderzyć, Hearns tylko się uśmiechał i robił to samo, tyle, że w jego przypadku to poskutkowało, bo Leonard dał się trafić pięknym lewym prostym. Leonard przegrywał na punkty i wiedział, że musi zaatakować, zrobił to w 6 rundzie, w wymianie ciosów trafił czysto Hearnsa, który wyraźnie odczuł to uderzenie. W kolejnej rundzie Hearns znowu popełnił błąd przyjmując walkę w półdystansie, gdzie przewagę miał Leonard. W kolejnych starciach Hearns powrócił do swego boksowania, trzymając Raya na dystans i punktując lewym prostym. Podpuchnięte oko Leonarda co raz bardziej mu dokuczało, a opuchlizna z rundy na rundy się powiększała. W 11 odsłonie Hearns przycisną Raya, do lewego prostego dołożył prawy, którym parę razy trafił swego przeciwnika. Kolejna runda była podobna, wydawało się, że Leonard nie ma pomysłu na przewyższającego warunkami fizycznymi, i pewnego siebie Hearnsa. Leonard przegrywał na punkty, i było jasne, że jedyny sposób w jaki może wygrać, to przez nokaut. Do 13 rundy wyszedł bojowo, wykorzystał rozluźnienie Hearnsa i trafił go potężnym prawym, po którym Thomas się zachwiał. Sugar zwietrzył swoją szansę i przeszedł do huraganowego ataku, zadając dziesiątki ciosów, pod których naporem Hearns, „usiadł” za linami. Sędzia uznał, zresztą słusznie, że do tego przyczyniło się popchnięcie Leonarda i go nie liczył. Po wznowieniu walki Hearns próbował odeprzeć ataki Raya, ale zainkasował kolejne silne ciosy i niemal równo z gongiem usunął się po linach na deski. Miał minutę na dojście do siebie, wydawało się, że mu się to udało, bo w 14 rundzie zaczął tańczyć po ringu starając się trzymać Leonarda z dala od siebie, ale znowu wystarczyła chwila i obszerny prawy sierp zahaczył jego szczękę. Sędzia widząc, że Hearns po kolejnych ciosach Raya ledwo utrzymuje się na nogach, przerwał pojedynek. Thomas Hearns przegrał swoją pierwszą walkę w karierze i stracił pas. Obaj pięściarze za ten pojedynek dostali rekordową wówczas sumę 17 mln. dolarów.
Zmiana kategorii
Po tej porażce Hearns postanowił zmienić kategorie na junior średnią, szczególnie, że warunki fizyczne predysponowały go do walczenia w wyższych wagach. Po stoczeniu trzech walk na przetarcie, Hearns, 3 grudnia 1982 r., zaatakował pas WBC wagi junior średniej. Jego posiadaczem był znakomity pięściarz z Puerto Rico – Wilfred Benitez, legitymujący się rekordem 42-1-1( przegrana jedynie z Sugarem Rayem Leonardem). Walka ta okazał się trudna, Benitez stawił twardy opór, i o wyniku zadecydowała punktacja sędziów, która po 15 rundach, stosunkiem głosów dwa do remisu, dawała zwycięstwo Thomasowi Hearnsowi.
Thomas Hearns vs Duran
Po dwóch walkach, w tym jednej obronie, doszło do drugiej super-walki z udziałem Hearnsa. Jego rywalem miał być Roberto Duran – legendarny panamski pięściarz, i wielokrotny mistrz. Duran wcześniej stoczył zaciętą walkę z Marvinem Haglerem w wadze średniej, i był jeszcze oficjalnym mistrzem WBA w wadze junior średniej, ale organizacja ta odebrała mu pas na wieść, że kolejny pojedynek stoczy z Hearnsem. Do tej walki doszło 15 czerwca 1984 r. Roberto Duran największe sukcesy odnosił w wadze lekkiej, i zdecydowanie ustępował warunkami fizycznymi, można nawet było odnieść wrażenie, że obaj pięściarze są z innej wagi. Mimo tego większość kibiców i znawców spodziewało się twardej wyrównanej walki, bo znany z waleczności i „kamiennej pięści” Duran, nie zwykł łatwo przegrywać. Ale tym razem stało się inaczej. Moc Hearnsa wzięła górę. Już w pierwszej rundzie Panamczyk nadział się na prawy Hearnsa, po którym przywitał się z deskami. Zdołał wstać, ale po kolejnych ciosach Hearnsa znowu był liczony, i uratował go gong na przerwę. Waleczny Duran próbował się odgryźć w drugiej rundzie, idąc na otwartą walkę z Hearnsem, ale tym samym się otworzył i po chwili było po wszystkim. Thomas Hearns przywarł Panamczyka do lin i tam wykończył go potężnym prawym w swoim stylu. Duran po tym ciosie padł jak ścięty, a wstać pomagali mu jego sekundanci. Jak się okazało to była jedyna porażka Roberto Durana przez KO.
Thomas Hearns obronił pas w walce z Fredem Hutchingsem przez TKO w 3 rundzie, ale już w pierwszej dwukrotnie posadził na deskach Hutchingsa. Hearns po raz drugi został nazwany przez The Ring pięściarzem roku.
Hearns vs Hagler – runda wszech czasów
W 1985 r. Hearns przeprowadził się do wagi średniej, a tam czekała go już trzecia ”super-walka”. Kolejną wielkim pojedynkiem i wielkim rywalem Hearnsa, był Marvin Hagler. Hagler, niepodważalnym królem wagi średniej był od kilku lat. Słyną z odpornej szczęki i niszczycielskiej siły ciosu. Do tych, jak się okazało jednych z najbardziej emocjonujących trzech rund w historii boksu, nazwaną „The War”, doszło 15 kwietnia 1985 roku. Stawka były pasy mistrzowski WBA, WBC, i nowo-powstałej organizacji IBF. Wielu się spodziewało, że Thomas Hearns będzie starał się trzymać na dystans, od posiadającego ciężką rękę Haglera. Ale pojedynek od początku potoczył się inaczej. Od pierwszych sekund Hagler zaatakował i wdał się w niesamowitą wymianę ciosów w półdystansie, w której to sam oberwał bardziej. Na widowni nikt nie siedział, Hagler ciągle napierał trafiając kilka razy Hearnsa, ale ten przyjął otwartą walkę, i nie pozostawał mu dłużn. Pierwsza runda kończy się wymianą w narożniku i przy linach. Gong kończy niesamowitą pierwszą rundę. Hagler krwawi z głębokiego rozcięcia na nosie, a Hearns jak się później okazało, ma złamaną prawą rękę, czyli największą swoją broń. Jednak Hearns wychodzi do rundy drugiej, którą Marvin Hagler zaczyna trafieniem lewym prostym. Hearns pracuje lewą ręką trzymając Haglera na dystans i punktując, jednak Marvin Hagler co jakiś czas uderza z doskoku. W końcu rundy „Marvelus” z zakrwawioną twarzą przycisną Hearnsa do lin, gdzie ponownie dochodzi do wymiany w półdystansie. W trzeciej rundzie Thomas Hearns starał się jak najwięcej poruszać się po ringu, kłując przy tym Haglera lewym prostym. Sędzia w pewnym Momocie przerywa walkę i konsultuje się z lekarzem o to czy Hagler może dalej walczyć, lekarz zezwala na kontynuowanie pojedynku. Hagler rusza do ataku, Hearns prawie w ogóle nie używa prawej ręki. W pewnym momencie Hearns próbując uniknąć ciosu odskokiem w bok, ale prawy sierp Haglera jeszcze zdążył zahaczyć o jego szczękę. Thomas Hearns wyraźnie odczuł ten cios, Hagler natychmiast doskoczył, i kolejnym sierpem położył Hernas na deski. Ten zdołał się jeszcze podnieść, ale był zbyt zamroczony na kontynuowanie walki. Mimo porażki, Thomas Hearns zebrał pozytywne opinie, do czasu nokautu toczył niesamowity i wyrównany bój, a przecież walczył z poważna kontuzją, z którą wielu pięściarzy nie wyszło do kolejnej rundy. Pojedynek została uznana walkę roku.
Hearns powrócił do ringu w marcu 1986 r. Ciężko znokautował w pierwszej rundzie niepokonanego i obiecującego boksera Jamesa Shulera. Shuler niedługo po walce zginał w wypadku motocyklowym, a Hearns zdobyty pas NABF w walce z nim przekazał rodzinie Shulera.
Mistrzostwo w półciężkiej
Potem, Thomas Hearns postanowił wrócić do kategorii junior średniej by spotkać się z walce o pas WBC z Markiem Medalem, którego pokonał przez TKO w 8 rundzie. Po tej walce Hearns zdobył się na odważny krok i postanowił zdobyć tytuł w wadze półciężkiej. Jego rywalem był Dennis Andries, posiadacz pasa WBC i 3-krotny mistrz wagi półciężkiej. Do walki doszło w marcu 1987 r., i trzeba zauważyć, że to była pierwsza walka Hearns w wadze półciężkiej. Wielu się obawiało, że Hearns z powodu zbyt krótkiej aklimatyzacji w nowej kategorii może nie wypaść tak dobrze, ale wątpliwości te rozwiał już na początku walki. Miał przewagę w każdej rundzie, mistrz nie miał pomysły na pretendenta. Hitman nawet w wadze półciężkiej miał przewagę zasięgu ramion. W 6 rundzie, Andries 5-krotnie lądował na deskach, choć sędzia uznał tylko 3 nokdauny. Wielu obserwatorów uważało, że sędzia już wtedy powinien przerwać walkę, ale tego nie zrobił i męczarnie Andriesa trwały do 10 rundy. W 10 rundzie Andries padł bardziej z potknięcia i zmęczenia niż po ciosach, a gdy wstał nie wyraził już chęci na kontynuowanie tego jednostronnego pojedynku. Radość Thomasa Hearnsa i jego teamu była ogromna, ich podopieczny zdobył mistrzostwo w trzeciej kategorii wagowej, i jako pierwszy pięściarz w historii zdobył mistrzostwo w wadze półśredniej i półciężkiej.
Kolejny tytuł
Bolesna porażka
Hearns powrócił na ring dopiero 8 miesięcy później, w czerwcu 1988 r., aby bronić pasa WBC w wadze średniej (pasa w wadze półciężkiej się zrzekł.). Jego rywalem był znakomity pięściarz i przyszły mistrz w 3 kategoriach wagowych – Iran Barkley. Tyle, że o tym jeszcze nikt nie wiedział, a Barkley miał być tylko kolejnym pokonanym pretendentem. Atutem Barkleya, były również warunki fizyczne, zatem w tym aspekcie Hearns nie mógł liczyć na przewagę, poza tym był to typowy puncher, idący cały czas do przodu. Pierwsza runda szła po myśli Thomasa Hernsa, po którego ciosach otworzył się lewy łuk brwiowy Barkleya. Druga runda to także przewaga umiejętności Hitmana, Barkley próbował atakować, ale Hearns go skutecznie powstrzymywał. Barkley odchodził na przerwę rozbity jakby miał za sobą kilka rund. Trzecią rundę od ataku zaczął Barkley, ale Thomas odparł je, i zaczął obijać korpus swego rywala potężnymi hakami. Barkley wydawał się co raz słabszy, ale wystarczyła chwila nieuwagi, a jeden z prawych sierpów, którymi często machał Barkley, doszedł do szczęki Hearnsa. Ten niczym sparaliżowany padł na deski, cudem podniósł się, a sędzia pozwolił na kontynuowanie pojedynku. Ale po kolejnych ciosach Barkleya wylądował padając miedzy linami, i tylko sędzia, który powinien nie dopuścić do zadania ostatniego ciosu, nie pozwolił na wypadnięcie Hearnsa poza ring. To był najbardziej nieudana walka Hearnsa, którą można uznać za wypadek przy pracy. Nieszczęsny nokaut został wybrany nokautem roku, a Hearsn pogratulował Brakleyowi mówiąc na konferencji: “You out hit the Hit Man”.
Hearns ponownie przechodzi do historii
Po tej dotkliwej porażce spekulowano, że Hearns będzie już na równi pochyłej, że jego wielka kariera zmierza ku końcowi. Ale się mylono, bo Hearns 5 miesięcy później ponownie dokonał czegoś czego jeszcze nikt nie zdołał osiągnąć, mianowicie zdobył tytuł mistrzowski w 5 kategorii wagowej. W walce z Jamesem Kinchenem, zdobył pas nowo powstałej organizacji WBO, w również nowo powstałej kategorii wagowej – super średniej. Mimo zwycięstwa, Thomas Hearns miał sporo problemów w tej walce, a głownie w 4 rundzie, w której był liczony, i w której odjęto mu punkt za przytrzymywanie rywala. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatecznie decyzją większości wygrał, i zdobył wakujący pas WBO w wadze super średniej, zostając pierwszym bokserem w historii, który zdobył mistrzostwo w pięciu kategoriach wagowych.
Hearns vs Leonard II
Następnym pojedynkiem Hearnsa, był długo oczekiwany rewanż z Sugarem Rayem Leonardem. To starcie miało się odbyć zaraz po pierwszej potyczce obu pięściarzy walce, ale po tamtym pamiętnym starciu Ray miał poważne problemy z lewym okiem i odszedł z boksu na jakiś czas. Po powrocie 1984 r. i stoczeniu jednej walki ponownie wycofał się boksu, czego powodem były problemy Leonarda z samym sobą. Leonard w wielkim stylu powrócił w 1987 r., i po dość kontrowersyjnej decyzji wygrał z samym Marvinem Haglerem. Mimo, że większość zacierała ręce na rewanż, to były też głosy, że walka może być jednostronna na korzyść Leonarda. Pojedynek ten odbył się 12 czerwca 1989 r. w kategorii wagowej super średniej, stawką był pas WBC „Słodkiego” i WBO „Hitmana”. Pierwsze dwie rundy były dość ostrożne z lekka przewagą Hearnsa, ale już w trzeciej rundzie Thomasowi udało się złapać Raya na prawą rękę. Zamroczony Leonard, po kolejnym ciosie, który tylko się ześlizną po głowie, był liczony. Hearns przystąpił do ataku, ale nie udało mu się po raz drugi posłać Raya na deski. Czwarta runda była bardziej otwarta, obaj pięściarze zainkasowali kilka mocnych ciosów, lecz w piątej Leonard trafił potężnym lewym sierpowym, po którym Hearns się zachwiał, i do końca rundy był w sporych opałach, lecz udało mu się wybronić. W kolejnej odsłonie Hearns już doszedł do siebie i punktował Raya lewym prostym. Początek rundy 7 to zdecydowany atak Hearnsa, który trafia lewym i prawym prostym, a następnie potężnym prawym w tułów, przyciska Raya do lin i tam zadaje kolejne ciosy. Leonard zamroczony, tylko przyjmuje kolejne silne uderzenia, jednak i tym razem udało się mu wybrnąć z opresji, i po chwili sam zaatakował, nie przejmując się, że przed minutą był na skraju nokautu. Jednak runda dla Hearnsa. Po dość wyrównanej i w miarę spokojnej rundzie ósmej, koniec rundy dziewiątej znowu był niezwykle emocjonujący. Najpierw Hearns trafia silnym prawym, a po chwili Leonard w zwarciu trafia prawym sierpem. Obaj pięściarze do narożniku odchodzili wyraźnie zmęczenie. Po dobrej rundzie 10 w wykonaniu Raya, 11 była zdecydowanie dla Hearnsa. Cztery potężne sierpy, niemal jeden za drugim, posadziły Raya na deski. Ten wstał i zadziwiająco szybko doszedł do siebie, nie dając się Hearnsowi możliwości zakończenia walki przed czasem. W ostatniej 12 rundzie Hearns na początku przyciska Raya, ale ten w drugiej połowie rundy obejmuje inicjatywę. Obaj mistrzowie kończą pojedynek bardzo zmęczeni, i obaj uradowani i przekonani o swoim zwycięstwie. Ale wydaje się, że dwa liczenia Leonarda przemawiają na korzyść Hearnsa. Jednak, jak to bywało w przypadku innych walk Sugara, sędziowie nieco mu sprzyjali i ogłosili remis, a dokładna punktacja to: 112-113 , 112-112 , 113-112. Wielu znawców i komentatorów uważało i uważa, że zwycięstwo należało się Thomasowi Hearnsowi, co później przyznał sam Leonard. Hearns za tą walkę dostał 11 milionów dolarów. Obaj pięściarze zachowali swoje pasy.
Hearns vs Virgil Hill
Hearns powrócił na ring w kwietniu 1990 r., aby po raz ostatni obronić swój pas w walc e z Michael Olajide, którego zdecydowanie pokonał na punkty. W 1991 roku Thomas Hearns rzucił wyzwanie Virgilowi Hillowi, znakomitemu niepokonanemu pięściarzowi posiadający pas WBA w wadze półciężkiej. Hearns w formie przygotowania spotkał się wcześniej z dwoma bokserami wagi półciężkiej, z którymi wygrał bez problemu przed czasem. Virgil Hiil, przyszły rywal Dariusza Michalczewskiego, i młodszy od Hearns o 6 lat, tytuł zdobył w 1987 roku i bronił go już 10 razy. Faworytem był Hill, ale Thomas Hearns po raz kolejny pokazał swoją wielką klasę, ośmieszając momentami młodego mistrza. Wygrał jednogłośnie na punkty i zdobył szósty tytuł mistrzowski w 5 kategorii wagowej. Już wtedy w glorii chwały mógł odejść na bokserska emeryturę, ale Hearns to prawdziwym wojownik i chciał walczyć dalej, szczególnie, że w pierwszej obronie mógł się zrewanżować swojemu pogromcy – Iranow Barkleyowi. Ale i tym razem, choć już nie tak drastycznie, Hearns przegrał, przez niejednogłośną decyzję sędziów.
Ambitny koniec kariery
Już 35 letni Hearns, postanowił spróbować swoich sił w wadze cruiser. Do końca 1994 r. stoczył 3 wygrane walki, a z czego dwie wygrał w pierwszej rundzie. W 1995 roku kontynuował swoja przygodę w wadze junior ciężkiej, wygrywając kolejne starcia. Na przełomie 1996 i 1999 roku stoczył cztery walki i wszystkie wygrał. Godnym zauważenia jest zwycięstwo w kwietniu 1999 r. nad Natem Millerem, byłym mistrzem WBA w wadze cruiser. Thomas Hearns przy tym zdobył pas najbardziej liczącej się z nieliczących się organizacji bokserskich – IBO, przez co przez niektórych jest uważany za mistrza w 6 kategoriach wagowych, i jedynym bokserem, który zdobył tytuł w wadze półśredniej i junior ciężkiej.
Thomas Hearns jeszcze 3-krotnie powracał na ring, w 2000 roku przegrał przez RTD w 2 rundzie, w 2005 wygrał przed czasem, a ostatnią i wygraną walkę stoczył 4 lutego 2006 roku, z przyzwoitym pięściarzem Shannon Landberg, którego pokonał przed czasem w 10 rundzie