Mayweather vs Pacquiao – lepiej późno niż wcale

 

Stało się, 2 maja dojdzie do wyczekiwanej przez lata walki po między Floydem Mayweatherem jr.(47-0, 26 KO) i Mannym Pacquiao(57-5-2, 38 KO). Obaj pięściarze to już legendy, wielokrotni mistrzowie w kilku kategoriach wagowych, a jeden z nich nadal niepokonany. Wielkie emocje i rekordowe gaże sięgajace ponad 100 mln $, które zapewne długo nie zostaną pobite.

Jednak trzeba jasno powiedzieć, ta walka nie będzie tym czym mogłaby być 4-5 lat temu. Wówczas Pacquiao demolował swoich rywali niezależnie od kategorii wagowej i trudno było sobie wyobrazić, że ktoś jest w stanie go powstrzymać. W tamtym okresie walka po miedzy tymi pięściarzami rozgrzewała kibiców do czerwoności i można by było ją nazwać walką stulecia. Dziś już nie. Wszystko prysło, po tym jak Pacquiao padł nieprzytomny w walce z Marquezem i przestał być już tak spektakularny. Filipińczyk zdecydowanie jest już po szczycie swojej formy w znacznie większym stopniu niż Mayweather, który też już miewa słabsze walki. Dlatego uważam, że wynik tego pojedynku nie będzie miarodajny, a Mayweather po prostu zwlekał z tą walką do momentu gdy ma większą pewność, że pokona Filipińczyka. Szkoda, że dopiero teraz będą walczyć, no ale lepiej późno niż wcale.

Osobiście uważam Mayweathera za faworyta, i jeżeli walka potrwa na pełnym dystansie a Amerykanin nie zaliczy nokdaunów walkę wygra na 90%. Ale oczywiście przekonany się o tym 2 maja w bądź co bądź największej walce bokserskiej tego wieku.

2 komentarze

  1. ja 20 kwietnia, 2015 Reply
  2. Piotr Wójcicki 14 kwietnia, 2015 Reply

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *