Giennadij Gołowkin nadal niszczy

 

Giennadij Gołowkin (30-0, 27 KO) znowu wygrał przed czasem, tym razem jego ofiarą, bo inaczej tego nie można nazwać, był Daniel Geale (30-3, 16 KO) – były mistrz WBA i IBF w wadze średniej. Walka trwała niespełna trzy rundy, ale już w drugiej odsłonie Australijczyk był liczony. Po nokdaunie w trzeciej rundzie Geale odmówił dalszej walki.

Gołowkin to niewiarygodny talent i sądzę, że wciąż się rozwija a w walkach nie pokazuje w pełni swoich możliwości bo rywale padają jak muchy. Siła ciosu Kazacha jest wręcz nieadekwatna do kategorii  w której walczy, jest Władimirem Kliczko wagi średniej tyle, że pozbawiony jego wad i ułomności. Gołowkin pozamiata wszystkich pięściarzy z tej kategorii, właściwie już to zrobił, jego przyszłość to kasowe walki w „catchweightach” z pięściarzami z innych kategorii wagowych jak Andre Ward czy Julio Cesar Chavez Jr. i oby jak najszybciej do takich pojedynków doszło.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *